Barbakan w Warszawie

Barbakan w Warszawie

Barbakan w Warszawie to ceglana budowla, która wraz z sąsiednimi dwurzędowymi murami miała w dawnych czasach służyć obronie Warszawy. Przede wszystkim razem ze stojącymi w pobliżu Bramą Łazienną i Basztą Prochową, z którymi tworzył tak zwaną Bramę Zakroczymską.

Barbakan w Warszawie na Starym Mieście – gotycka budowla obronna

Barbakan w Warszawie powstał w połowie szesnastego stulecia na przejściu ze Starego do Nowego Miasta. Jest jedną z kilku tego rodzaju budowli w Europie.

W prawdziwej bitwie uczestniczył tylko raz – w roku 1656 czyli w czasie potopu szwedzkiego.W trzechsetną rocznicę wyzwolenia miasta na murze budowli umieszczona została tablica z piaskowca upamiętniająca żołnierzy i mieszkańców walczących wówczas czyli w roku 1656.

Postępujący rozwój artylerii sprawił, że już wkrótce po wybudowaniu obiekt był przestarzały i niestety nie spełniał oczekiwanego zadania.

Warszawski Barbakan – wygląd i architektura

Opisywany przez nas Barbakan w Warszawie reprezentuje styl gotyku warszawskiego z elementami renesansu. Jednym z charakterystycznych elementów budowli jest niewysoka, masywna, półkolista baszta przejazdowa zwana basteją. Oprócz niej są jeszcze mniejsze (węższe ale nieco wyższe) okrągłe baszty. W murze znajdują się liczne otwory – strzelnice artyleryjskie.

Z zewnętrznym murem obronnym łączyła go niewyodrębniona szyja o tej samej co on wysokości, lecz nieco węższa. Wjazd znajdował się ukośnie, aby utrudnić atak.

Pierwotny projekt budowli wykonał architekt z Wenecji – Jan Baptysta. Jednakże dopiero na przełomie szesnastego i siedemnastego wieku powstała jej ozdoba czyli ciekawa attyka.

Dawniej nad suchą fosą znajdowały się mosty zwodzone, natomiast wjazdu do bramy strzegła opuszczana krata.

Barbakan częściowo rozebrano

Niestety w osiemnastym wieku barbakan, który już nie spełniał poważniejszych funkcji obronnych uległ częściowemu rozebraniu.

Niedługo potem wokół niego z różnych stron pojawiły się nowe kamienice. Na przykład Od wschodniej strony w miejscu Barbakanu do 1944 roku stała kamienica „Piwnica Gdańska”, która funkcjonowała jako warszawski magazyn kupców z Gdańska.

Pierwsza odbudowa Barbakanu

Tuż przed II wojną światową postanowiono odbudować barbakan, pamiątkę starej Warszawy. Pracami kierował architekt Jan Zachwatowicz. Zrekonstruowano fragment murów oraz zachodnią część mostu Barbakanu dzięki wyburzeniu stojącego w tym miejscu domu.

Nowy, a raczej znów odnowiony barbakan nie postał jednak długo. Bowiem (jak pamiętamy z historii) podczas oblężenia Warszawy w 1939 i na skutek powstania 1944 roku warszawskie Stare Miasto stało się jedną wielką ruiną.

Barbakan w Warszawie po II wojnie światowej

Kolejna rekonstrukcja trwała w latach 1952 – 54. Jako wzór posłużyły siedemnastowieczne ryciny. Podczas odbudowy wykorzystano też ocalałe fragmenty barbakanu.

Biuro Odbudowy Stolicy zdecydowało by także po II wojnie światowej nie rekonstruować kamienic okalających dawne mury miejskie. Zniknęła więc wspomniana wyżej kamienica „Piwnica Gdańska”.

W odbudowie wykorzystano między innymi cegły z gotyckich kamienic rozebranych w Nysie i we Wrocławiu.

Muzeum w Barbakanie

W sezonie letnim we wnętrzu zabytku dostępna jest dla turystów stała wystawa Muzeum Warszawy. W środku prezentowana jest wystawa poświęcona murom obronnym. Możecie jednak zwiedzać tylko sezonowo od maja do września we wszystkie dni tygodnia oprócz poniedziałku.

Co w pobliżu?

Zachęcamy na dłuższy spacer po Starym Mieście. Zaliczcie przede wszystkim zamek królewski, Rynek, archikatedrę św. Jana Chrzciciela. Przy wszystkich staromiejskich uliczkach stoję piękne kolorowe kamienice.

Jest też kilka muzeów, jedno z nich poświęcone jest Marii Skłodowskiej Curie. Zresztą trzeba zwiedzić całą Warszawę. Także Park Łazienkowski z Pałacem na Wodzie, Centrum Nauki Kopernik albo kontrowersyjny ale wciąż słynny Pałac Kultury i Nauki.

Inne budowle obronne na naszej stronie

Na naszej stronie opisujemy też słynny Barbakan krakowski, zwany potocznie „rondlem”. Ciekawa jest też mało znana zabytkowa beluarda w Rożnowie.

Foto: własne

Dodaj komentarz