Sztolnia Czarnego Pstrąga – Tarnowskie Góry

Sztolnia Czarnego Pstrąga
Sztolnia Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach – do czego służyła?
Podczas prac w kopalni przy wydobywaniu surowców gromadzi się woda, której trzeba dać ujście. W kopalni „Fryderyk” zwanej obecnie „Zabytkową kopalnią srebra” w Tarnowskich Górach początkowo wodę wydobywano wiadrami przy pomocy końskich kieratów. Niedługo potem metoda ta okazała się mało wydajna i w roku 1821 zaczęto drążyć kanały (czyli właśnie sztolnie), których zadaniem było wyprowadzanie wód z podziemi. Opisywana tutaj Sztolnia Czarnego Pstrąga także do tego celu służyła. Natomiast kiedy na początku XX wieku zaprzestano wydobycia stała się niepotrzebna i na kilkadziesiąt lat zapomniana.
Przypomniano sobie o niej dopiero w latach 50 – tych ubiegłego stulecia. Rozpoczęły się wtedy specjalistyczne badania i przy okazji w roku 1956 dokonano odkrycia dwóch szybów wentylacyjnych, którym zostały nadane imiona Ewa i Sylwester. Imiona te nie są przypadkowe. Bowiem pierwszy z nich odkryto 24, a drugi 31 grudnia. Również wtedy nadano temu miejscu nazwę Sztolni Czarnego Pstrąga, ponieważ w wodzie badacze złowili kilka tych smacznych ryb. Parę lat później miejsce zostało udostępnione dla ruchu turystycznego.
Sztolnia Czarnego Pstrąga – podziemny spływ łodziami
Sztolnia Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach należy do najbardziej znanych podziemnych tras turystycznych w Polsce. Popularność tę zawdzięcza między innymi umieszczeniem jej na liście UNESCO w roku 2017. Jest to rejs łodziami na trasie 600 metrów. Wejście i wyjście, a dokładniej 2 wejścia i wyjścia stanowią wspomniane wyżej szyby wentylacyjne Ewa i Sylwester. Znajdziecie je na terenie parku w Reptach (dzielnicy miasta). Przejażdżki odbywają się wahadłowo na przemian raz od jednego, raz od drugiego szybu. Z powrotem trzeba przejść tę samą trasę na powierzchni. Przy czym kasa znajduje się tylko obok Sylwestra. Natomiast wspomniana wyżej kopalnia srebra stanowi dziś osobną atrakcję, którą można zobaczyć podczas innej wycieczki. Jest także wpisana na listę UNESCO.
Woda i wąski długi tunel
Rozczarują się niestety wszyscy, którzy chcieliby tu podziwiać coś ciekawego do oglądania. Na początku schodzi się krętymi schodami w dół na głębokość około 20 – 30 metrów pod ziemię. Różnica wynika z tego, że teren na powierzchni jest nierówny i w jednym szybie wychodzi więcej, a w drugim mniej. Turyści wsiadają do łodzi i płyną prawie 45 minut. W tym czasie przewodnik, który prowadzi wycieczkę opowiada ciekawostki o tutejszej kopalni. Natomiast wokół w zasadzie nie widać prawie nic prócz długiego wąskiego kanału z wodą. Jest na tyle wąsko, że gdyby wyciągnąć na boki obie ręce to momentami da się dotknąć ściany jednocześnie prawą i lewą ręką. Woda nie jest głęboka – ma bowiem około 1 metr wysokości, ale bardzo zimna. Więc raczej nikt się w niej nie utopi, ale można by zmarznąć. W ogóle pod ziemią jest chłodno, więc nawet w ciepły dzień do sztolni trzeba ubrać przynajmniej sweter.
Foto: własne