„Magiczna Pławna” na Dolnym Śląsku
Magiczna Pławna – ciekawy miszmasz
Kiedy zastanawiałam się do której kategorii zaliczyć wpis „Magiczna Pławna” szczerze miałam problem. Jest to bowiem mieszanka przeróżnych ciekawostek. Trochę jak park rozrywki, trochę galeria sztuki ludowej, trochę muzeum. W dodatku wielotematyczne. Znajdziecie tu i historię i religię i mity i baśnie i jeszcze zapewne coś innego. Zauważyliśmy podczas naszego pobytu, że miejsce wciąż się rozwija i być może od tego czasu przybyło znowu jakieś nowości. Atrakcję znajdziecie niedaleko Lubomierza. Blisko jest też stąd do Lwówka Śląskiego, Jeleniej Góry i wielu innych miast i miejscowości u podnóża Gór Izerskich. Opisywanych na naszej stronie.
Co my tu mamy?
Całość jest przede wszystkim efektem prac miejscowego artysty Dariusza Milińskiego. Przejeżdżając przez tę niewielką wioskę trudno nie dostrzec z daleka wielkiej repliki biblijnej Arki Noego, grodu rycerskiego albo małego typowo bajkowego zamku z wyraźnymi wieżami. Wszystko podzielone jest na kilka różnych części, poprzecinanych zwykłymi wiejskimi drogami.
Wspomniana wyżej czterdziestometrowa Arka Noego stoi tuż obok kościoła świętej Tekli. Kryje w sobie wystawę muzealną między innymi na temat sztuki sakralnej (chociaż nie tylko). W Zamku Legend Śląskich czeka na chętnych teatr kukiełkowy z dużymi lalkami o niemal ludzkich wymiarach. Można tu poznać na przykład opowiadanie o Liczyrzepie czyli słynnym Duchu Gór. Spektakl trwa około 40 minut. Po sąsiedzku w małych domkach dowiecie się na czym polegała praca w dawnych pracowniach rzemieślniczych. Za dodatkową opłatą dla zorganizowanej grupy istnieje możliwość udziału w różnego rodzaju warsztatach edukacyjnych. Oprócz tego jest jeszcze Gród Rycerski z oblężniczymi machinami, murami obronnymi, strzelaniem z łuku i placem zabaw. Na pewno przyciągnie też Waszą uwagę wielki jeleń, trojański koń albo gigantyczna głowa Karkonosza. Sporo widnieje tu zresztą różnego rodzaju rzeźb i figurek rycerzy, aniołków i baśniowych postaci.
Gdybyście jednak szukali typowo lunaparkowych atrakcji to niestety będziecie zawiedzeni. Widzieliśmy (chyba) tylko jedną karuzelę.
Trochę praktycznych informacji
Na zwiedzanie wszystkiego trzeba przeznaczyć około 2 godziny (może ciut więcej). Lepiej wybrać pogodny dzień bo większość ciekawostek stoi na wolnym powietrzu. W razie potrzeby na miejscu skorzystacie z niewielkiej gastronomii. Bez rewelacji ale jakieś frytki czy inne niewyszukane przekąski pewnie się znajdą. Samochód na parkingu postawicie bezpłatnie.
Foto: własne