Nad jeziorem w Paprocanach
Nad jeziorem w Paprocanach – pomysł na upalny dzień
Nad jeziorem w Paprocanach najwięcej ludzi wypoczywa w upalne dni, zwłaszcza w weekendy, kiedy mieszańcy Górnego Śląska nie mogą sobie pozwolić na dłuższy wyjazd na wakacje.
Paprocany – gdzie to jest?
Paprocany to południowa dzielnica Tychów. Waśnie tutaj znajduje się opisywany przez nas zbiornik wodny. Powstał pierwotnie na potrzebę pobliskiej nieistniejącej już Huty Paprockiej. Różne źródła podają różne i bardzo rozbieżne daty jego utworzenia – (XVIII lub XIX wiek).
Pod koniec XX wieku doprowadzono do jego rekultywacji i oczyszczenia. Dzięki temu woda nadaje się do kąpieli, dlatego też wokół jeziora powstały liczne plaże niestety nie wszystkie z ratownikiem. Najbardziej godny polecenia jest ośrodek MOSiR ze strzeżonym kąpieliskiem, wypożyczalnią sprzętu wodnego i dwoma placami zabaw – jeden wodny, drugi tradycyjny ale bardzo piękny. Prócz tego zbiornik pełni funkcję retencyjną i chroni okolicę przed powodziami. Natomiast wędkarze mogą tu złowić między innymi szczupaki, węgorze i karpie.
Jak duże i jak głębokie jest jezioro?
Jest to akwen sztuczny o powierzchni około 132 hektarów. Woda nie jest tu głęboka -średnio niespełna 2 metry wysokości. Warto też podkreślić I klasę czystości.
Nad jeziorem w Paprocanach – problem sinice
Jednym z największych problemów dla administratorów terenu są zakwitające raz po raz sinice, które zmuszają do zamykania kąpieliska. Aby ratować sytuację miasto postarało się między innymi o aeratory czyli urządzenia służące do napowietrzania wody. Wprowadzone zostały też inne działania, których celem jest troska o czystość i jakość wody.
Co wokół jeziora?
Jeśli ktoś nie lubi pływania ani kąpieli wodnych niech się wybierze na spacer albo przejażdżkę rowerem obok jeziora. Wokół rośnie las – część dawnej Puszczy Pszczyńskiej (obecnie Leśny Pas Ochronny GOP). Można podpatrywać ptaki wodne między innymi łabędzie, rybitwy i czaple. Na południowym brzegu jeziora warto zobaczyć dziewiętnastowieczny neogotycki pałacyk myśliwski Promnice. Są też punkty gastronomiczne, więc nie trzeba się martwić, kiedy ktoś zgłodnieje. Minusem miejsca są duże tłumy ludzi zwłaszcza w niedziele.
Foto: własne i B.G.
4 thoughts on “Nad jeziorem w Paprocanach”