Muzeum Ognia w Żorach na Śląsku
Muzeum Ognia w Żorach – gdzie to jest?
Muzeum Ognia w Żorach znajdziecie przy głównej drodze prowadzącej z Katowic do Wisły (miasta Wisły). Łatwo je poznacie ponieważ ma bardzo charakterystyczny wygląd budynku – architekturę w kształcie płomieni ognia. Obok na placu stoi kilka wozów strażackich. Autorami projektu byli Barbara i Oskar Grąbczewscy, a budowa odbywała się w latach 2009 – 2014. Celem ekspozycji jest ukazanie związku człowieka z ogniem, który może być bardzo pożyteczny i bardzo niebezpieczny jednocześnie.
Co my tu mamy?
Zwiedzanie rozpoczyna się od projekcji krótkiego filmu skierowanego raczej do dzieci. Chociaż dorośli też oczywiście co nieco się dowiedzą. Między innymi tego, że nieprzypadkowo muzeum powstało właśnie w Żorach – mieście kilkakrotnie nawiedzanym przez wielkie pożary.
Na wystawie zobaczycie pradawną jaskinię i ludzi, dla których ogień był jednym z największych skarbów, o który trzeba było dbać. „Szafa grająca” to zbiór piosenek z ogniem w tytule lub treści. Można sobie coś wybrać i posłuchać. Ciekawostką jest „ściana ognia”, którą trzeba przejść albo zagadki na temat przysłów i powiedzonek z ogniem. Na przykład „wpaść jak po ogień” albo „dolewać oliwy do ognia”. Jest też maskotka „Żarek” i parę innych przedmiotów.
Muzeum Ognia w Żorach – niestety nie polecamy
Atrakcja jest może dobra dla dzieci, zwłaszcza przez to, że ma trochę multimediów i zagadek. Niestety my jesteśmy bardzo rozczarowani. Wielu autorów przewodników pisze, że zwiedzanie trwa nawet do półtorej godziny. Nam przejście wszystkiego zajęło 10 minut (może 12 – nie licząc czasu oglądania filmu). Zdecydowana większość „eksponatów” jest mało ciekawa, w tym mnóstwo tablic do czytania (nie każdy to lubi).
Aż się prosi o jakąś obsługę przewodnicką, kogoś kto z pasją tłumaczyłby co goście oglądają. Panie, które siedziały przy wejściu niestety nie raczyły nam niczego ciekawego powiedzieć, chociaż powiedzieliśmy że zbieramy materiały na stronę turystyczną. Do tego cena 16 złotych (ulgowy 12, a czteroosobowa rodzina musi zapłacić 50 złotych). Naszym zdaniem zdecydowanie za drogo. Byliśmy w różnych miejscach, gdzie za mniejsze pieniądze można było zobaczyć znacznie więcej. Oprócz nas w muzeum nie było żadnych innych osób zwiedzających.
Polecamy nieporównanie bardziej Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach. A w samych Żorach ciekawszy jest park rozrywki western city „Twinpigs”.
Oczywiście gusta nie podlegają dyskusji, jeżeli ktoś z Czytelników sam chciałby sprawdzić to… czemu nie.
Co jeszcze w pobliżu?
Jeśli będziecie w mieście warto zobaczyć ładny Rynek wraz z przylegającymi uliczkami Starego Miasta. Także gotycki kościół św. apostołów Filipa i Jakuba. Blisko Muzeum Ognia stoi też ładny kościół ewangelicki, niestety często zamknięty więc można go oglądać tylko z zewnątrz.
Foto: własne